W mojej ocenie na duży plus w tym filmie zasługują przede wszystkim: świetna rola Kevina Costner'a oraz genialna muzyka Ennio Morricone. Przez pierwszą godzinę akcja wydawała mi się zbyt przewidywalna a momentami wręcz infantylna. Dopiero w drugiej części filmu, akcja zaczynała się rozkręcać. Podobała mi się na koniec puenta Costner'a, odpowiadającego na pytanie reportera - wywołuje uśmiech na twarzy:) Ogólnie film bardzo dobry, choć brak mu gangsterskiego pazura.