Czy Al Capone naprawdę był takim prostakiem, jakim go ukazał De Niro? Nie wiem, czy nie lepiej byłoby tu obsadzić Hopkinsa, albo jakiegoś mniej znanego aktora.
Mi też nie za bardzo przypadł do gustu. A wydawać by się mogło,że tak wielki aktor poradzi sobie w każdej roli
Może to zamysł De Palmy? Nie wiem, w każdym razie z tego, co słyszałem Capone jednak był inny, aniżeli ukazał go Robert.